poniedziałek, 22 listopada 2010

Bezsenność.

Właśnie trwa piąta noc moich męczarni, nie mogę spać!!!!!
Czy wy też tak miałyście, gdy byłyście w ciąży?
To że musiałam wstać dwa razy do toalety było do wytrzymania, ale to co się ostatnio ze mną dzieje zaczyna być powoli nie do zniesienia. Moje nogi nie dają mi zasnąć. Zawsze w momencie gdy już zapadam w błogi sen, któraś z moich nóg musi się poruszyć i koniec spania. Kręci mnie i wierci tak, że muszę wstać pochodzić. Czasami uda mi się zasnąć, gorzej jest wtedy gdy całkiem mnie to wybije z rytmu, mam wtedy obowiązkowy maraton po blogach, koniec ze spaniem!!!

***
Aparat mam niestety nadal zepsuty i nie mogę się z wami podzielić moimi dziełami. Skończyłam niedawno mój obrus szydełkowy, prezentuje się nawet bardzo ładnie. Zrobiliśmy też z moim M mały remont pokoju, wymieniliśmy trochę mebli, pojawiły się nowe, między innymi stół z krzesłami. Stół ten stał się dla mnie niezwykłą  inspiracją. Wygrzebałam ostatnio co większe kawałki materiału i zamierzam poszyć z nich obrusy, bieżniki lub podkładki. 

***

Nie mogę się też doczekać kiedy w końcu poznamy płeć naszego dziecka. Mam w brzuchu małego uparciucha, który na każdym kolejnym usg wypinał się na nas tyłkiem. Następne badanie mam w czwartek, wstąpiła wiec we mnie nowa nadzieja. Łóżeczko dla malucha już stoi na swoim miejscu, ja mam głowę pełną pomysłów na to jak udekorować ten kącik, ale nie mogę nic zrobić dopóki nie poznamy płci :( 

Będę już kończyć, nie chcę was zanudzić. To wszystko przez tę bezsenność!!! 

Pozdrawiam!!!