piątek, 29 października 2010

Popsuty aparat.

Powoli wraca mój  zapał do tworzenia i powstaje coraz to więcej nowych rzeczy. Bardzo chciałam się nimi z wami podzielić ale niestety, popsuł się nasz aparat :(
Jak już pisałam zrobiłam niedawno pierwszą w swoim życiu broszkę z organzy a do niej w komplecie 3 kwiatuszki do włosów. Może kiedyś je zobaczycie?...
Wchodzę też już w fazę tzw. "wicia gniazda" i od rana do wieczora obmyślam co by tu zmienić w naszym pokoju - co mojego M przyprawia o zawrót głowy.
Ostatnio w szale twórczym zrobiłam wianek z resztek materiału, będzie wisieć na drzwiach do pokoju. Ciągle walczę też z szydełkiem i obrusem, który zaczęłam robić jeszcze latem i mam nadzieję skończyć zanim maleństwo pojawi się na świecie.
Mam nadzieję, że wkrótce dojdziemy do tego co dolega naszej maszynie do robienia zdjęć :) i będę mogła pokazać wam wszystkie moje nowe twory.

A teraz pozdrawiam was wszystkie bardzo serdecznie!!!