poniedziałek, 31 października 2011

Woreczek...

...mój pierwszy, w wolnej chwili bardzo szybko uszyty. Zachwyciłam się nową dla mnie techniką, odbijaniem ilustracji na tkaninie. Moje pierwsze próby skończyły się niepowodzeniem. Sama jeszcze nie wiem co było nie tak, czy zły tusz w drukarce, czy może kupiłam zły rozpuszczalnik. Dlatego kupiłam papier do transferu i uszyłam woreczek na grzyby, jak to zresztą widać na zdjęciach. Bardzo prosty, bez zbędnych ozdób. Trudno mi szyć gdy pod stołem kręci się mały :)




Pozdrawiam!

piątek, 28 października 2011

Literki

Już jakiś czas temu uszyłam imię mojego synka i powiesiłam je nad jego łóżeczkiem, ale wiecie jak to jest gdy się ma raczkujące dziecko w domu - praktycznie na nic nie ma czasu. Przepraszam za jakość zdjęć, robiłam je w pośpiechu no i ostatnio nie mam szczęścia do aparatów.



Pozdrawiam!!!

poniedziałek, 19 września 2011

Jesień...

przyszła w tym roku tak szybko! Nie zdążyłam się nawet nacieszyć latem ....
Zrobiło się zimno i od razu zaczęło mi kapać z nosa, pomyślałam więc "pora uszyć etui na chusteczki".
 A jak pomyślałam tak też zrobiłam. Szkoda mi było rozstawiać maszyny tylko po to by uszyć jedną sztukę, w ruch poszły dawno nie wyciągane materiały i tak oto powstało kilka etui.
Niektóre dostaną się moim przyjaciołom w prezencie a niektóre może uda mi się sprzedać.














Pozdrawiam!!!

piątek, 9 września 2011

Patchworkowa poduszka..

moja pierwsza, powstała kilka dni temu. To prezent dla mojej siostrzenicy.
Obrazek w środku był kiedyś jej bluzeczką.





Pozdrawiam!



czwartek, 8 września 2011

Kolejny obrazek...

powstał już jakiś czas temu ale nie miałam kiedy go pokazać.



Odwiedziła mnie też moja przyjaciółka i uszyła mi śliczny fartuch :)


Pozdrawiam!



poniedziałek, 6 czerwca 2011

Dzień jak co dzień...

Właśnie zaczął się kolejny upalny dzień. Mam chwilę spokoju siedzę sobie przy kawce i zajadam granolę - wspaniała rzecz, niestety nie mam zdjęcia, tak szybko znika!!! Ale jeśli chcecie spróbować to przepis możecie znaleźć tu, POLECAM!!!
 Pewnie przesiedzę cały dzień z Miśkiem w domu i dopiero wczesnym wieczorem pójdziemy na spacer. Choć właściwie mieliśmy już dziś małą wycieczkę do szpitala. Przez ostatnie dwa miesiące ciągle coś Małemu dolegało, mleko zmienialiśmy mu już dwa razy, lekarz mówił nam, że to skaza białkowa, żeby być cierpliwym, że nasz syn nie wygląda tak źle (a jest cały wysypany, od czubka głowy po stopy). Dla mnie jednak to nie było normalne, że dziecko nie może spokojnie się wyspać bo tak go swędzi całe ciało, biedak nie wiedział gdzie się ma drapać. A jak to u takich maluchów bywa, jak się już drapał to do krwi. Często więc spotykaliśmy się z pytaniem "Czemu on taki podrapany? Co wy mu robicie?" Po którymś razie nie chciało się nam znowu tłumaczyć, że to alergia. Zaczęliśmy mówić, że wrzucamy mu do wózka koty! W końcu zmieniliśmy lekarza i to była chyba najmądrzejsza decyzja jaką ostatnio podjęliśmy. Dla nowej pani doktor Misiek wcale nie wyglądał dobrze, dostał od razu skierowanie do szpitala na badania. Dziś już częściowo wiemy co mu naprawdę dolega. Biedak ma lamblie i stąd największe problemy, jakaś alergia też na pewno jest, ale wyniki będą dopiero za kilka dni. Teraz wiemy co robić, jak go z tego wyleczyć. Nie mogę się doczekać kiedy leki zaczną działać i Mały spokojnie się wyśpi (a my razem z nim ;)
 Może też w końcu będę miała trochę więcej czasu na moje robótki. Wczoraj udało mi się skończyć obrazek dla mojej mamy. Jest to pierwszy z całej serii, która niestety będzie powstawać powoli. Tego jeszcze tylko oprawię i może powędrować do nowej właścicielki.


Pozdrawiam gorąco!!!


wtorek, 31 maja 2011

Mini Candy

Witajcie
Dzisiaj postanowiłam ogłosić na swoim blogu "Mini Candy". Tak długo mnie tu nie było i pomyślałam, że może w ten sposób się Wam przypomnę i zachęcę do zaglądania do mnie :)
O ile mi moje Maleństwo pozwoli, zamierzam wrócić do tworzenia nowych rzeczy, kilka już jest zaczętych, ale o tym innym razem.
A co takiego będzie naszym Candy? Malutki igielnik, który zdążyłam zrobić jeszcze przed pojawieniem się na świecie naszego Szczęścia :) Wymiar poduszeczki to 7cm, można go sobie przyczepić do nożyczek. U mnie pełnił on głównie funkcję dekoracyjną.





Zasady Candy są takie same jak zawsze, ale przypomnę:
1. Umieścić komentarz pod tym postem, możecie napisać jak znalazłyście mojego bloga? (jestem bardzo ciekawa jak tu trafiłyście).
2. Umieścić w bocznym pasku swojego bloga podlinkowane zdjęcie (obojętnie które z tego posta) z informacją o moim Candy.
Zapisywać się można do 10 lipca, a wyniki zostaną podane 11 lipca wieczorem. 

Zapraszam serdecznie!!!

niedziela, 29 maja 2011

...

Witam wszystkich po bardzo długiej przerwie.
Moje życie uległo zmianie o nawet nie powiem ile stopni, po pojawieniu się na świecie naszego synka. Nie mam teraz za dużo czasu, a w tak zwanym międzyczasie zastanawiam się w co włożyć ręce :) Myślę, że każda z was, która ma choć jedno dziecko, doskonale wie o co mi chodzi.
Przyznam się jednak szczerze, że już bardzo tęsknie do moich robótek, do maszyny, szydełka i haftu. Wieczorkiem gdy Mały już śpi a ja jeszcze mam siłę, staram się trochę podłubać i mam nadzieję, że już wkrótce będę mogła pokazać wam moje kolejne dzieło :)
A na razie pozdrawiamy Was ciepło z moim Maleństwem!!!

piątek, 7 stycznia 2011

Witam...

... Was serdecznie w nowym roku :)
Udało mi się znaleźć zagubiony kabel od aparatu i zrzucić kilka zdjęć. Będę się więc dzisiaj chwalić moimi pracami, choć to jeszcze nie wszystkie. Przepraszam też za ich jakość, ale jak już pisałam aparat nam się popsuł.

Obrus zrobiony na szydełku.


Mały Tildowy domek.

Rozgwiazda.

Kilka ptaszków.

I na koniec zdjęcie niespodzianka :)



Pozdrawiam serdecznie!!!