Powstała też tablica na zapiski i pomysły do realizacji. Bidulka naczekała się kilka miesięcy w kuchni za lodówką, zanim została przerobiona. Teraz znowu przyjdzie jej poczekać na miejsce, w którym będzie zawieszona, ale mam nadzieję, że tym razem tylko kilka tygodni.
A oto efekty moich wczorajszych szaleństw.
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz