... a u mnie niestety nie będzie nic o książkach :)
Jak się uda to może na jutro coś z Młodym przygotujemy.
Ostatnio tak trochę przyrodniczo się u mnie zrobiło, mam nadzieję,
że was nie zanudzam tymi wszystkimi zdjęciami kwiatków, drzewek, krzaczków itp...:)
Nie mam tu dobrych warunków do szycia, i chyba przez to wena mnie opuściła. Na szczęście tylko na chwilkę, już wraca! :)
W planach jest obrus dla mojej mamy i narzuta na łóżeczko Miśka,
taka patchworkowa :)
Zobaczymy co z tego wyjdzie, będę was na bieżąco informować.
A teraz kilka migawek z poniedziałkowego spaceru po Wrocławskim
Ogrodzie Botanicznym.
Serdecznie Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz